Jak już Panowie biurowi doliczają nam do pensji ,,nie wypracowane" nadgodziny to niech dolicza święta jeszcze. Dodatkowo szkolenia i ćwiczenia, gdzie w harmogramie nasz białe pole, jedziesz na kilka dni i nie masz godzin nawet do odbioru. Przestańcie Panowie z biur tak bardzo płakać. Podwyżki są ważne, a nie wojna. Był czas, że u mnie do biura ustawiała się kolejka ludzi, którzy na podziale się nie czuli. Tak w biurach też powinno lepiej zarabiać, ale nie czyimś kosztem.