O nocach zarwanych monitoringami nie musisz mi pisać. Znam to z autopsji (i nie, że dwóch szło sprawdzić, a reszta dosypiala w aucie, tylko za każdym razem cały tył zakładał aparaty, a do wejścia budowana była główna). I żeby nie było, że tylko siłownia, sauna i TV to jest też wyciąganie skwarków z płonących budynków, odcinanie wisielców, nakrywanie folią skoczków, zmywanie torowisk z resztek mózgu czy resuscytowanie dzieci. Zakłócony rytm dobowy, wyczulenie na zapalane światło i włączany nagle dzwięk. Miałem z tym do czynienia. I czasem bym do tego wrócił, ale komendant nie wyraża zgody na służby w PB.
Wracając do tematu - jestem za rozpłaszczeniem siatki płac. Większe podwyżki dla biurowych, żeby system codzienny był bardziej atrakcyjny finansowo. Żebym nie czuł się jak dymający codziennie frajer, gdy niejednokrotnie nie przemęczeni koledzy z JRG wychodząc po służbie rzucają z uśmiechem na ustach "nara".