W zdrowo funkcjonującej jednostce nie powinno to być większym problemem - można po zakończeniu akcji robić podmianę i dawać młodemu kierowcy wracać z akcji żeby na spokojnie oswajał się z samochodem, dawać mu prowadzić na wyjazdy gospodarcze, ćwiczenia, podjeżdżanie pod myjnię, manewry na placu itp - przy zaangażowaniu ze strony stażysty ORAZ ze strony doświadczonych kierowców można naprawdę dużo z takiej współpracy wyciągnąć i jeśli ktoś będzie otwarty na nowe rzeczy to bez problemu sobie to ogarnie.
Co innego, jeśli na rozmowie kwalifikacyjnej powiesz żeby lepiej wypaść, że jesteś świetnym kierowcą. Ale prawda jest taka, że mały procent ludzi wsiadł pierwszy raz do uprzywilejowanej ciężarówki i od razu był mistrzem kierownicy - a skoro Ty masz takie obawy, to dobrze o Tobie świadczy, bo rozumiesz odpowiedzialność jaka za tym idzie - umiejętności przyjdą z czasem, jeśli Ci się uda dostać to po prostu nie bój się zadawać pytań i oferuj często "starym" pomoc w podstawianiu samochodów na mycie itp.