Otóż pomyłka, sam jestem z jednostki w której jest w zasadzie tylko dwóch kierowców z uprawnieniami na samochód średni, także to nie tak "syty głodnego nie zrozumie". Ba, sam jestem jednym z nich, i od pół roku niemal nie miałem alkoholu w ustach, bo nigdy nie wiadomo kiedy zawyje... O tym jak w pracy wyglądają moje relacje z szefostwem nawet nie wspominam, bo jadąc zamiast do pracy to na alarm to jest tylko modlitwa żeby to nie była pierdoła typu sucha trawa... Ostatnio mi się upiekło bo było zderzenie osobówki z pociągiem, to łaskawie uznano że no to jest jakieś usprawiedliwienie jednak.
Program szkolenia kierowców przez PSP to jest śmiech na sali odnośnie ilości kursantów, i rzeczywiście równie dobrze mogłyby tym zadaniem się zająć OSK na zlecenie władz - czy to PSP, czy samorządu. Może trudno to przyznać, ale szkolenie kosztuje - ile kosztuje wyszkolenie pełne jednego ochotnika, wyposażenie? Ale nie tak jak jest, tylko tak jak powinno być - czyli przychodzi i dostaje swoje ŚOI, a nie po kimś i wygląda w tym jak ofiara losu. I jaka jest szansa że zrezygnuje za niedługo? A zresztą nie było/jest tak, że ludzie się zapisywali do OSP i robili kursy po to żeby mieć punkty przy naborze do PSP?
U nas wszystko funkcjonuje jako tako, zlepione na błoto i ślinę, bo tak jest najtaniej. Ile kosztuje przyzwoity SLRt(BA)? Ze 400 tysięcy nowy? Ilu ludzi można za to wyszkolić? Jak się boimy, że ludzie uciekną, bo potrzebują pieniędzy na utrzymanie siebie i rodziny, to trzeba pomyśleć jak ich zatrzymać. Wziać na etat, zapewnić mieszkania komunalne? Za darmo umarło, zwłaszcza jak się jest "rozchwtywanym" przez różne firmy - najczęściej elektrownię, wodociągi i gazownię.
Przy czym nie rozumiem jednej kwestii - kurs kat. C to jest jeszcze nic, żeby podjąć pracę trzeba jeszcze zainwestować w Kwalifikację Wstępną minimalnie. A nawet wtedy z C+KW się nie poszaleje, bo rynek jest jaki jest, i roboty na solówki jest mało, i raczej nie jest zbyt opłacalna w stosunku do tego co jest na zestawach - także z tym "ludzie uciekają za pracą" to tak średnio. Jakbym chciał "wyłudzić" uprawnienia to lepiej pójść do Urzędu Pracy - zrobią za darmo wszystko i naraz, nie trzeba strugać pawiana że się chce być jakimś strażakiem...