Wszyscy w mundurach , dyscyplina, a kolega związkowiec po cywilu,
Kolego strażak1972
Już tyle razy było mówione i pisane nawet na tym forum dlaczego przedstawiciele zz na spotkaniach czy naradach występują po cywilnemu.
Nie chce mi się tłumaczyć więc zacytuję z innego tematu:
"Jeśli chodzi o mundur na odprawach -to żaden związkowiec ich nie nosi - taki zwyczaj wprowadzono od czasu kiedy jeden z generałów powiedział: "To teraz Panie Przewodniczący pogadajmy jak generał z kapralem".jak nie zrozumiesz to trudno....
natomiast mam inne pytanie:
U nas w woj. małopolskim na odprawie Komendantów w KW uczestniczył szef związków zawodowych szczebla wojewódzkiego (oczywiście tych słusznych "Solidarność")
Możesz mi powiedzieć kiedy to było, kto jest tym szefem zz"s" i czy to słyszałeś na własne uszy (tak wynika z twojego posta)
Chciałbym zapytać o to zdarzenie u samego źródła... A jeśli tak ...to co robiłeś na odprawie Komendantów
Jesteś Komendantem
U nas w małopolskim, jeśli pracujesz dość długo, to pewnie pamiętasz jak jeszcze nie były rozwinięte te przeklęte ZZ i była wtedy cudowna "jednowładza" Komendanta Wojewódzkiego.
Na koniec roku (nie pamiętam którego) zostały w komendzie środki finansowe. Zamiast spożytkowac je na cokolwiek (zawsze były i są jakieś braki) Pan KW odesłał je do KG.
Świetne zagranie pokazujące gospodarność że po mimo braków jeszcze nam kasy zbywało.....
Na co liczył wtedy pan KW ?? Co tym chciał uzyskać.... można się domyślać.
O innych sprawach nie będę się rozpisywał bo nie ma sensu...
Otóż dzięki tym cholernym ZZ wreszcie podział bojowy w mojej KM dostał nagrody (na 11 listopada) jakich ja jeszcze od prawie 20-stu lat na oczy nie widziałem. Zawsze były to ochłapy po 100 - 150 zł średnio, bo przecież nie było z czego dać. Dziwne że im wyżej tym było z czego....
A teraz udało się "wskazać" skąd można na to wziąźć kasę i doprowadzić pomimo odgórnego negatywnego nastawienia do finału. Zastanawiam się tylko czy gdyby nie te wredne ZZ to czy dostalibyśmy chociaż połowę z tego.
A wracając do wypowiedzi w stylu "nie musisz się meldować bo jesteś związkowcem" to bardzo ciekawe.... bo w tej małopolsce gdzie ja pracuję idąc w sprawie służbowej każdy się melduje no chyba że nie są w mundurze to mówią "dzień dobry".
Co do rozumienia słowa "szacunek" to nie wiem czy Ty go masz do tych których tak w swoich wypowiedziach przedstawiasz w sposób:
Wszystko trzeba uzgadniać z oficerami politycznymi czyli NSZZ ??
Jeśli tak ich nie nawidzisz to czy jeśli ZZ wywalczą jakiekolwiek podwyżki jesteś w stanie iśc do Komendanta i powiedzieć że Ty ich nie przyjmiesz ?? czy masz aż tyle
honoru (teraz Ty spróbuj zrozumiec co znaczy to słowo)??
W służbie mundurowej, komendanci, dowódcy muszą uzgadniać waźne niekiedy decyzję z przedstawicielami związków zawodowych. Dobrze, że ludzie o tym nie wiedzą bo byłoby trochę wstyd dla służby....
Bardzo mi przykro ale nie wszystkie decyzje muszą być uzgadniane ze ZZ a tylko te które zapisane są w Porozumieniu podpisane przez KG (nie tylko obecnego ale i poprzednich).
Dobrze,że ludzie nie wiedzą o wielu innych rzeczach jakie dzieją się w komendach w Polsce gdzie niektóre (nawet poruszane kiedyś w tematach na tym forum) są jak "prywatne folwarki", sekretarki są wysokopłatnymi oficerami, tworzą się klany rodzinne... itp. Ale to przecież nie wstyd.... Wstydem jest tylko że ktoś patrzy się na ręce zarządzającym..... i wstydem jest uzgadnianie rozdziału środków finansowych. Bo przecież w PSP powinna dobrze zarabiać tylko elita. A "dół" (czyt.ZZ) prowadzą tylko do wynaturzeń.....
PS. Znów bedzie, że przeszedłem sam siebie - z góry sorry- za swoje spostrzeżenia
Pozdrawiam