Nie mają żadnego. Jest taka różnica – młodzi dostają znacząca podwyżkę (nie oceniam czy za dużą czy za małą), która urealnia w pewien sposób ich zaangażowanie w służbę/naukę względem potrzeb wynikających z konieczności utrzymania siebie lub siebie i rodziny. Widzę tu też element możliwej zachęty dla przyszłych kandydatów do szkół, którzy mogą wahać się czy iść w kierunku służby, czy wybrać od razu pracę zawodową dającą możliwość utrzymania. Dodatek 15+ jest natomiast swego rodzaju oszukiwaniem strażaków i to on służy do różnicowania względem stażu, mimo że stażowe i tak już funkcjonuje. To 15+ pogłębia nierówności i podziały. Konstrukcja tego dodatku z irracjonalnymi 32 latami to z jednej strony majstersztyk z drugiej skandal - zależy od strony po której jesteś. Dlaczego dla związkowców, a przynajmniej ich części, nie jest to skandal uwierz - nie wiem.
Oj gruby relatywizm się wkradł w wypowiedzi... Pogrubiłem na czarno to co uważam za bzdurę argumentacyjną:
1. po miesiącu biegania pieniądze wyższe niż najniższa krajowa czy uważasz, że to normalne?
2. utrzymanie siebie w szkole? jeść dadzą i wszystkie potrzeby socjalne (no prawie) co do rodziny to się zgadzam ale podejrzewam, że jak byśmy oszacowali w skali pierwszoroczniaków to wyjdzie pewnie promilowa część.
Pochylona cześć to moim zdaniem prawidłowa argumentacja bo na 100% zachęci ludzi do dziennego kształcenia... Ale ja uważam, że to kształcenie to relikt przeszłości który powinien zniknąć dawno temu bo blokuje ścieżkę awansu kilkuset strażakom rocznie...
Bij zabij czemu +15 jest tak skandaliczne a czemu to, że wśród odchodzących na emkę i przyjętych przed 2013 r są 3 kategorie strażaków i jakoś to nie jest sprowadzane do rangi symbolu tak wiem doczytałem, że masz 24 lata służby i jesteś w najbardziej korzystnej pozycji... Czemu strażacy przyjęci po 2013 mają służyć min. 25 lat...
Gdzieś trzeba zatrzymać tą absurdalną argumentację, że jak ktoś dostaje to komuś zabrali bo on nie dostał... Przecież to głupie jest.
Nie bardzo widzę sens spierania się o wynagrodzenia w szkołach - to nie ma przełomowego znaczenia dla służby.
1. Jak napisałem wcześniej – nie oceniam czy podwyżka jest za mała/za duża – oceniam pozytywnie że jest,
2. pełnego utrzymania szkoła nie daje, zostają: ubrania, przejazdy, jedzenie poza szkołą, telefony, internety, komputery, samochody, hulajnogi, wino, kobiety i śpiew 😉 itp. Przy utrzymaniu rodziny oczywiście nie musimy się spierać – jaki to odsetek młodych nie mam pojęcia, pewnie masz rację że niewielki,
3. w kwestii kształcenia dziennego się nie zgadzamy (chyba mamy prawo?) jestem za jego utrzymaniem, ale żeby Cię uspokoić widzę konieczność głębokiej reformy tego systemu
4. o 15+ już mi się nie chce pisać ponownie…
5. nigdzie nie pisałem o konieczności zabierania komukolwiek czegokolwiek. Twierdzę natomiast że środki z 15+ można było wykorzystać w inny sposób, np. do próby naprawienia naszej wspaniałej siatki płac. Oczywiście wiem że wtedy nie można byłby stworzyć kalkulatora w którym wychodzą podwyżki po 12-18% (strzelam z zakresem, nie linczuj jak to masz w zwyczaju jeśli przestrzeliłem), które realnie przy odejściu na emkę (do jej wyliczenia) będą jednak o połowę niższe. Zapewne doskonale wiesz, że już za rok będzie spora grupa „zaskoczonych”, którzy liczyli emeryturę z wszystkiego co było na pasku, a później będzie płacz i zgrzytanie zębów, poczucie oszukania i rozgoryczenia – niestety poziom świadomości, a raczej nieświadomości, sporej części naszych kolegów i koleżanek jest porażający.