Była kiedyś dyskusja pt.
"Wyposażenie Strażaka W "strefie Czerwonej".
Kilka zdań zamieniliśmy też na temat tego, czy przez maskę AODO da się rozmawiać przez radiostację (chodzi o zwyczajną, a nie żadne laryngofony czy inne takie).
Wybaczcie, że wracam do tematu, ale wydaje mi się on ważny. Mam oczywiście na myśli problem wzywania pomocy przez strażaka (patrz:
"MAYDAY, MAYDAY, MAYDAY! czyli: Jak strażak powinien wzywać pomocy?").
Osobiście sądzę, że jak najbardziej da się używać zwykłej radiostacji przez maskę. Trzeba tylko podłożyć radiostację pod automat oddechowy tak, by mikrofon znajdował się przy zaworze wydechowym maski i pamiętać, by najpierw zrobić wdech, potem nadać wiadomość, a dopiero potem zrobić wydech.
Chcąc zademonstrować, zrobiłem dwa krótkie filmiki (wybaczcie ich niejaką pretensjonalność
).
Pierwszy (
http://video.google.com/videoplay?docid=-1995846767918112913) pokazuje nadanie wezwania o pomoc (jak można się było domyślać) - w spoczynku.
W drugim (
http://video.google.com/videoplay?docid=-53247060768206278) chciałem pokazać, że nawet przy zmęczeniu (lekkim zadyszeniu) da się nadać zrozumiałą dla innych wiadomość, o ile wie się jak to zrobić i się to przećwiczyło.
Ma się rozumieć, że nie zasymulowałem:
1. Stresu
2. Hałasu związanego z działaniami
Oczywiście łatwo to zrobić na ćwiczeniach, a co innego przy akcji, ale... skoro posiadanie i skorzystanie z radiostacji może mi uratować życie (patrz artykuł), to może warto to przećwiczyć?
Z niecierpliwością czekam na opinie!