Ja się znowu powtórzę. Ale uważam, że ta sytuacja jest rakiem w strukturach PSP.
Na dzień dzisiejszy w mojej KP jest 3 strażaków (młodych 10-13 lat) z biura na tyle niezadowolonych, że bombardują komendantami pismami o przeniesienie na system 24/48, jeśli się im to nie uda to są na tyle zdesperowani i straszą przeniesieniem służbowym do innych JRG. Stanowiska Jednoosobowe. I co taki komendant ma zrobić? Jak przekonać? Jak zachęcić innych?
Podwyżkami rzędu 6-8%?
A jakie szkoły pokończyli ci trzej panowie?
Są to dwóch aspirantów i jeden podoficer z obiecaną aspirantką już od 3 lat
(tak go skusili do biura) i na prawdę fajne chłopaki, tacy zapaleńcy (nie mylić z turbolami), bardzo dobrze wykonujący swoją robotę.
Zostali wręcz zgaszeni przez obecną sytuację, ciągłe dokładanie obowiązków, ciągła kasa na OSP, a w PSP od kilku lat ciągła improwizacja, z której wychodzimy jako zwycięzcy, ale jakim kosztem ludzkim? Gdzie ochotnicy kasy już maja po dziurki i sami już mówią, że to jest przesada - nie uwierzysz, ale chcą nam sprzęt przekazywać!
Podśmiechujki szanownych kolegów (na szczęście większość rozumie sytuację), nadgodziny chłopaków na półrocze po 6-7k, a oni funkcyjny bo ktoś obiecał, że to ma być zachęta dla systemu 8-io godzinnego, mógłbym wymieniać do skutku, ale po co? Przecież dobrze znamy realia. Motywacji - prawie zero, chęci - minimum.
Ja rozumiem, nikt nikogo nie zmuszał, podjęli ryzyko, nie tworzę i nie chcę tworzyć znowu burzy podział - biuro.
Ja już biurowy, siedzę w tym po uszy i nie mam możliwości ucieczki - czyt. mam bogatą żonę. Ale na poważnie - perspektyw nie widzę dla systemu 8-io godzinnego i jak nie ta władza to następna będzie miała ogromy problem, chociaż spłynie to na powiaty, gdzie komendanci będą rozliczni głowami za brak chętnych do biura.
Miałem nadzieję, że te podwyżki coś zmienią, zachęcą, ale no niestety nie tym razem.
QUO VADIS... ?