Wszystko co mówisz jest prawdą i zgadzam się z tym. Bardziej chodzi mi o to że znaczna część naszej grupy zawodowej nie myśli o tym, żeby rosły wypłaty, tylko żeby na koniec dostać dobra emeryturę. To jest ewenement którego nie jestem w stanie pojąć, ludzie którzy wstąpili w szeregi po 2013 naprawdę nie myślą o tym żeby odejść na dobrych warunkach, bo będą one prawdopodobnie znacznie gorsze od obecnych, a o to by wypracować system który zagwarantuje adekwatne zarobki do sytuacji gospodarczej w kraju. Według mnie obecna sytuacja, czyli wysoka inflacja, wysokie stopy procentowe i drogie ceny energii żywności oraz paliwa powodują, że wizja podwyżki 400 złotych netto nie napawa optymizmem na ten rok. Tym bardziej że postulaty tego "protestu" były trochę inne. Naprawa siatki płac jedt ważna ale na tą chwilę powinniśmy skupić się na tym, by nie walczyć co rok o kilka stów do wypłaty tylko wypracować godziwy system, który to naprawi. Nikt nie będzie chciał tysiąca podwyżki jeśli sytuacja w kraju będzie taka jak 3 lata temu, ale dziś przesłanki do tego są zrozumiałe.
radca trąci strasznym betonem, chyba ty wiedziałeś gdzie wstepujesz 😂