Tak samo jak w grupach związki powinny zrobić porządek z dodatkami służbowymi/funkcyjnymi, które to właśnie one tak naprawdę robią robotę co do naszych zarobków (powinno skończyć się przyznawaniem uznaniowego dodatku służbowego/funkcyjnego z słowem klucz "do" 50% i "70% i zastąpić jasnym i klarowym ustaleniem widełek % przydzielonych do danej grupy zaszeregowania i rosnących wraz z grupą w góre. Jasny i przejrzysty system gdzie awans równałby się z realnym wzrostem uposażenia, a nie tak jak jest dzisiaj często pomimo zapewnień z góry, która mówi, że nie wyobraża sobie awansów bez podnoszenia dodatków strażakom, w rzeczywistości na dole w powiatach ludzie często nie dostają nawet złotówki wiecej w dodatku dostając dużo większą odpowiedzialność i zakres obowiązków. Skończył by się w dużej mierze problem z znalezieniem ludzi na 8 h oraz demotywacji do podnoszenia kwalifikacji i awansowania. A tak dzisiaj osoby będące na niższych grupach często dzięki starym czasom mają dwa razy większe dodatki niż osoby, które skończyły w ostatnich latach szkoły objęły stanowiska np. zastępcy czy szefa zmiany i tacy "starsi" strażacy śmieją się tym ambitniejszym w twarz pytając po co im była ta cała nauka. Nie mówiąc już o sytuacjach gdzie różnica na tych samym stanowiskach w porównywalnych Komendach jeśli chodzi o kategorie może wynosić i ponad 1000zł na dodatku. Jeśli ktoś w KG pokusi się o zrobienie excela z kolumnami grupa zaszerowania i dodatek służbowy/funkcyjny dla poszczególnej Komendy w Kraju nieźle może złapać się za głowę co do rozrzutu wartości z jakim mamy doczynienia w tej chwili.