Minimalny dodatek służbowy 250zł, dowódca sekcji min 600 zł, wreszcie pozytywny kierunek zmian, bo narazie straż była chyba jedyną formacją, gdzie właśnie nie opłaca się uczyć, szkolić żeby awansować bo Ci, którzy popełnili ten "błąd" to jedyne co im przybyło to obowiązków, odpowiedzialności i stresu za przysłowiową czapkę śliwek i "prestiż". Moje pytanie co z pozostałymi grupami np. 10 i wyżej bo znane są przypadki, że szefowie zmian lecą na dodatku w wysokości 600 zł, a i znam miejsca gdzie dowództwo JRG ma mniej niż 1000zł. Pora zrobić z tym porządek i wkońcu wyprostować żeby jak w każdej cywilizowanej firmie większa odpowiedzialność równała się z gratyfikacją finansową, jednakże czy jest to możliwe przy obecnych budżetach Komend, gdzie problemem jest awansować kogoś w stopniu, czy w grupie bo nie ma na to środków? Dodatkowym przykłądem jest wprowadzenie dodatku funkcyjnego, gdzie niestety w wielu przypadkach ludziom, po przejsciu na niego nie wzrósł on nawet o 1zł pomimo zapewnień z góry.