Chciałbym też coś dorzucić od siebie. Pewnie tym postem obie strony zdenerwuje, ale Co mi tam
Po pierwsze. Nigdzie nie jest napisane że strażak ma mieć podwyżkę co najmniej inflacyjną. Chociaż ten sposób byłby całkiem ciekawy (chociaż nie zawsze). Po drugie- podwyżka poniżej inflacji to nie obniżka, więc używanie tu takich sloganów to zwykły populizm (bardzo modny w dzisiejszych czasach). Jak ktoś wie coś więcej o tym czym jest inflacja i jak się ją oblicza to doskonale wie o czym mowa. Po trzecie- jakie 20% inflacyjnej podwyżki? średnioroczna inflacja wyniosła w 2022 14,4% o czym można przeczytać tutaj:
https://www.bankier.pl/wiadomosc/Inflacja-w-Polsce-w-grudniu-2022-dane-finalne-8471617.html jeśli od tego odjąć stażowe to zostaje ca. 13,5%.
Jeżeli chodzi o podwyżki uposażeń o inflację, to jakoś nie pamiętam żeby ktoś się dopominał o obniżkę uposażeń kiedy była deflacja (w powyższym artykule to widać).
A może zaczną być dodatki za uprawnienia i szkoły? Bo w imię czego osoba na tym stanowisku po technikum na zarabiać tyle samo niż osoba po studiach, ze skończona SA i większa ilością uprawnień?
To wtedy pojawi się pytanie jakie szkolenia honorować, bo jak za samo szkolenie i papier by mieli dawać to codziennie bym jakieś szkolonko online robił i w rok bym powyżej 10 tys. zarabiał
Ukończenie szkolenia/szkoły nie równa się umiejętnościom czy zaangażowaniu. Jest wielu co by mogło, ale im się nie chce i takim dawać podwyżki?
Wiele się mówi o dziadkowym, ale od strony budżetowej to najlepsze możliwe posunięcie. Te 2500 zł to znacznie mniej niż emerytura + uzupełnienie wakatu (strzelam że biorąc wszystko pod uwagę jakieś 4x mniej) więc PR-owo czy porbudżetowo to bardzo dobre posunięcie. I o ile to nie wpływa na budżet dla wszystkich innych w służbie to nie widzę problemu.
Największym problemem jest praktycznie znikoma różnica w uposażeniu "na Picie"- bo za chwile niewielu będzie się chciało awansować powyżej stażysty, bo po co? Druga rzecz, jak to dziś zmienić skoro młodzi tak głośno krzyczą?
Ps. Ja nie zapłacę obecnych rachunków za 10 lat, a mieszkając w jednym bloku to młodszy ratownik i dowódca zastępu maja ten sam czynsz, a rachunków nie przelozysz na następna dekadę.
Hohoho... Komuno wróć, wszystkim po równo bo każdy ma taki sam żołądek? Czy się stoi czy się leży... itp?
I jeszcze prztyczek w drugą stronę.
Ile można jeszcze czekać aż coś zostanie wypracowane w kwestii podwyżek? Tak na prawdę to teraz powinniśmy zaczynać rozmowy o podwyżkach na 2024. Budżet jest uchwalany zwykle na jesieni (projekt musi być na sejm złożony do 30 września) więc wtedy jest czas. Emeryci od dawna wiedzą ile dostaną, i że dwa razy. I że 13 i 14 również. Na to jest kasa, chociaż to najbardziej proinflacyjne wydatki jakie mogą być. A my zawsze musimy czekać do końca pierwszego kwartału na wyrównanie jak pies co na ochłapy czeka. Bo tak to teraz wygląda.
Ale, abstrahując od tematu podwyżek, najbardziej w związkach wkurza mnie to, że jak w nich nie jesteś (w zasadzie to w jednym konkretnym) to na wszystko jesteś ostatni w kolejce. Pokazują to nominacje komendanckie ostatnich lat, skierowania na szkołę (kto czyta wątek o podyplomówce to wie) itp. Bo jak powszechnie wiadomo, związki nie ą od dbania o straż tylko o siebie i swoich członków.