Moje wnioski po przeanalizowaniu wpisów i wysłuchaniu senackiej komisji. PRM ma obawy, że PSP to będzie konkurencja dzięki której, zaczną się oszczędności na ich stawkach, a tylko my strażacy z PB wiemy, że to nierealne. Wszyscy boimy się nowych szczególnie ciężkich wyzwań, tak było pod koniec lat 90-tych jak weszło min. KPP. I co? i nic. Nikt z nas od tej wiedzy nie umarł. Ci co się bali, odeszli i teraz do recertyfikacji podchodzimy jak do pożaru śmietnika. Nie wprowadzał bym tego na dużą skalę, tylko jako program pilotażowy w celu sprawdzenia sensowności jego powstania w pełnej skali, dało by to czas na wyszkolenie i "wypraktykowanie" ratowników. Karetki dojeżdżają bez problemów do pacjenta, taa a kto z nas nie był na zdarzeniu typu "pomoc ZRM/Policji bo się zakopali"? Kilka tysięcy izolowanych zdarzeń medycznych to niewielki odsetek w porównaniu do kilkunastu milionów, zgadza się, ale stań twarzą w twarz przed matką której kilkumiesięczne dziecko ma NZK i jej to powiedz. Zarzuty o braku kontroli leków, skomentuję tylko tak "każdy złodziej patrzy po sobie". Wszyscy z nas pamiętają tą gówno-burzę "kurłłłaaa jest więcej limuzyn rządowych niż karetek" co jest prawdą, teraz ma się to odwrócić to też źle. W informacjach brakuje dużo danych, ważnych dla nas, ludzi z podziału. Czy będą zwiększone stany? Jaki będzie rejon działania i na jakiej zasadzie? Odpowiedzialność prawna i w przypadku błędów, kto będzie je rozpatrywał? Pod kogo będzie służbowo podlegała obsada? pod dc-e zmiany który ma KPP, koordynatora medycznego województwa czy może pod lekarza z PRM? Z pewnością znalazło by się więcej takich pytań. I nie oczekuję od was ad vocem, bo większość z was widzi źdźbło w oku brata swego, a belki w oku swoim nie dostrzega. Tak ja marny katolik zapożyczyłem cytat z biblii. Z strażackim pozdrowieniem.