Byłem oddelegowany do szpitala i rownież nic nie dostałem za to, wiec jak to pchnąć dalej skoro nikt w komendzie nie chce pomóc?
A czasami nie miałeś wtedy ani jednej służby w PSP i dostawałeś za to wynagrodzenie? Szczyt bezczelności, "nic za to nie dostałem" pensje z PSP za frajer dostawałeś.
Patrz pan jaki mądry. Kolejny co w dupie był gówno widział, a pierwszy mądrkuje. Po pierwsze większość z mojego województwa została „zgłoszona na ochotnika” a nie zgłosiła się sama. Po drugie byłem stratny na nadgodzinach w psp i dodatkowym zarobkowaniu bo musiałem siedzieć w szpitalu za najniższa krajowa gdzie pracownicy, którzy zatrudnili się tam sami, robiący to samo co ja mieli lepsza stawkę etatową lub godzinowa (kontrakt). My musieliśmy brać to co jest w rozkazie oddelegowania/piśmie od wojewody. Po trzecie o dodatku covidowym tylko słyszałem bo osobom oddelegowanym przez wojewodę (rozkaz) dodatek się nie należał o czym dowiedzieliśmy się po fakcie jak się o niego upomnieliśmy. Po czwarte to w trakcie tego zapierdzielu KG poinformował, że PSP nie ma środków finansowych aby nas wynagrodzić tak jak zarabia personel medyczny więc zaproponuje chętnym dalszą możliwość kształcenia odpowiednio SA/SGSP. Po piąte raporty poszły dalej ale nic się z tym nie stało bo np województwo dostało mało miejsc na aspirantki a odpowiedz z KW była taka, że jakby KG chciał słowa dotrzymać to by specjalne miejsca dla medyków za szpitale uruchomił - jak dyskutować z takim argumentem ?
Po szóste okazało się, że żadna specjalizacja w którą pompuje się miliony przez lata nie miała takiego obciążenia jak medycy, którzy często gęsto nawet stanowiska specjalisty nie mają bo przecież to nie pogotowie tylko straż.
Zakładam, że i tak nie dotrze do zakutej łepetyny.
A nawiazując do tematu karetki skoro nie ma nic dla medyków za ich wykształcenie i kwalifikacje zdobywane po za służbą, za kursy o szkolenia robione na urlopach i wolnych służbach to po za poziom kpp na służbie nie widzę sensu wychodzić.
My daliśmy z siebie wiele o czym świadczą opinie o zaangażowaniu, umiejętnościach i dyscyplinie. A wielu z nas (bo w niektórych województwach się dało) dostało guzik a tyle było obiecanego.
A irytuje to, że pomimo ograniczonej ilości miejsc na szkołach pociotki i inni związkowcy zawsze się zakręca i pójdą…