Po pierwsze w straży trzeba zlikwidować patologie dotyczące rozliczenia czasu służby i skończy się wydawanie milionów na nadgodziny bez sensu ale KG tego nie widzi. Do tego patologia w grupach uposazenia gdzie min. to powinno być 100zl między każda grupa. Znajdą się wtedy chęci do rozwoju i przechodzenia na system codzienny. Do tego przepis kwalifikacyjny o ile wejdzie pozwoli zająć stanowisko dowódcy zmiany przez aspiranta tak jak to było 10 lat temu i bylo dobrze. Oficerowie niech się wykazują w systemie codziennym, a nie jedziesz na inspekcje do małej KP a tam na zmianie 7 osób 2 oficerów 4 aspirantów i 1 szeregowy.
To wytłumacz mi jaka i po co zachętą do awansu. Podoficer awansuje, albo i nie bo wychodzi czasookres. Aspirant podobnie. Oficer również, oczywiście nie liczę stanowisk najwyższych bo tu jeszcze inne czynniki. Zatem jaka zachętą. Po prostu przerzucamy część logistyki plus prewencję do chwila, a reszcie rzeczywiście dajmy w biurze więcej.
Znaczaca część biura jest konieczna. Godziny be, to ciekawe wszak to i tak taniej wychodzi niż zatrudnienie nowych strażaków w to miejsce, no ale to moje zdanie .
Generalnie zróbmy podział sprawiedliwy , każdy z biura miesiąc na podział i na odwrót. No może prawie każdy. Sorry naprawdę duża część w biurze da sobie radę. Wiem jak jest i naprawdę nie umniejszam biura wszak znam te pracę dobrze. Niestety w drugą stronę to ciężko. Jeden. Się boi wysokości, drugi boi się krwi, no a trzeci będzie super gościem na podziale .
Podsumowując system motywacyjny w PSP nie istnieje w ogole