Praca zdalna

[fireman_f]

Cóż, do informatyka mi daleko. 
I nie, nie miało zabrzmieć fachowo. Wyszło szydło...

Akurat kwestie techniczne i dostęp do sieci w komendzie z domu przez VPN to jest najmniejszy problem, sporo komend tam działało w trakcie pandemii i nie było problemu, tysiące firm zatrudniających w PL od kilku pracowników do nawet kilkunastu tysięcy tak pracuje i da się bez żadnego problemu. Zdecydowana większość stanowisk w KM czy KP mogła by spokojnie wykonywać swoje obowiązki z domu i nie było by z tym żadnego problemu, a skoro ustawodawca dopuszcza taką możliwość to czemu nie?

Ok. VPN to nie problem. Ale co zrobić w sytuacji, kiedy strażak nie ma komputera w domu, a na swoim stanowisku nie ma laptopa na wyposażeniu?
No nie uda się zrobić pracy zdalnej.
I tak jak @sorbent pisał Co z dostępem do akt, których w domu nie masz?
Poza tym nie da się zrobić kontroli, ani odbioru obiektu zdalnie. Tak samo nie da się zrobić IGO w OSP zdalnie.
O inwentaryzacji syren nawet nie wspomnę, bo tam trzeba zdjęcia robić 
Tak więc u nas niestety w działce operacyjnej i prewencyjnej oraz kadrowej (akta osobowe nie są odwzorowane cyfrowo) nie da się pracować zdalnie.

To w jaki sposób to funkcjonowało w trakcie pandemii? zakładam że sporo z tych rzeczy się nie robiło bo były odwołane ale jednak i kadry i finanse i operacyjna i prewencja pracowały zdalnie i jakoś szło, faktycznie brak komputera to jest problem i nie tylko w PSP bo akurat mam znajomych pracujących jako urzędnicy i tam jest walka właśnie  o pracę zdalną i problemem jest brak laptopa. Miałem sam epizod w jednym z wydziałów u mnie w komendzie i również pracowałem zdalnie więc z doświadczenia wiem że się da. Kwestia organizacji pracy i ustalenia co i kiedy się robi.

[sorbent]

W pandemii bardzo mocno zwolniło u nas, nie trochę. Nie bylo petentów np niemal w ogóle. I wtedy dalo sie to podzielić na co drugi dzień.

[pawel1993]

Da się. Wszystko. Po prostu ból d.py podziału bo nagle biurowy w domu pracuje. A jak sam tylko czeka bo 15.30 żeby mu dowódca jego d.py nie zawracał to tego nie widzi.

Kontroli zdalnie nie da się zrobić ale resztę już tak. Wszczęcie postępowania. Decyzja. Da się zrobić i już.

[sorbent]

Kwestia wynoszenia dokumentów jest jeszcze do opanowania - projektów, protokolów i innych, na podstawie których te decyzje sie wydaje. Wszystko da sie rozwiązać - ale bedzie niezwykle ciężko, bo nasz charakter pracy wiąże sie tez z kontaktem z petentem. W kadrach, w prewencji, w operacyjnej. Jest wiele trudności w zapewnieniu właściwego poziomu pracy zdalnej. Czym innym jest programista, osoba analizujaca/wprowadzajaca dane czy sporzadzajaca zestawienia itp. Czym innym u nas - a już na jednoosobowych stanowiskach? My mamy bardzo szerokie zakresy obowiazków - a teoretycznie jak to w służbie - masz być w godzinach służby w 100% gotowy do realizacji każdego z elementów tego zakresu. Dasz rade każdy z domu? Jeśli tak to super - ja swoich nie dam rady niestety.

[pb11]

Odpowiem tak.
Technicznie rozwiązać sprawę pracy zdalnej nie stanowi najmniejszego problemu. Korzystanie z dokumentów poza obiektem jednostki organizacyjnej też jest do ogarnięcia odpowiednimi procedurami. Ważne żeby grało w polityce i szacowaniu ryzyka a funkcjonariusz wiedział co robić i przede wszystkim mówić kontrolującym.

I najważniejsze jak na urlopie, wolnym w święta itp. itd. to jakoś przełożeni nie widzą problemu aby zrobić coś na już bo się koło dupy pali i wtedy jakoś nic nie przeszkadza.
 Natomiast gdy tą samą robotę chce się robić na zdalnej no to panie kochany nie da się. 
 Tak jak kolega powyżej pisał ból dupy i tyle.

[sorbent]

Na urlopie nie świadczysz pracy - ktoś ją robi za Ciebie. Rozumiem tego samego oczekujesz na zdalnej???

[pb11]

Niestety czytasz bez zrozumienia a dodatkowo dopowiadasz sobie.

[hasici99]

Da się. Wszystko. Po prostu ból d.py podziału bo nagle biurowy w domu pracuje. A jak sam tylko czeka bo 15.30 żeby mu dowódca jego d.py nie zawracał to tego nie widzi.

Kontroli zdalnie nie da się zrobić ale resztę już tak. Wszczęcie postępowania. Decyzja. Da się zrobić i już.

Wyobraź sobie że strażakowi z PB po 15:30 zdarzy się jeszcze wyjazd. Piszesz o bólu dupy ale właśnie wychodzi gdzie kogo piecze pisząc takie teksty.

[sorbent]

Niestety czytasz bez zrozumienia a dodatkowo dopowiadasz sobie.

Jesli chodzi Tobie o to, że dzwonią w czasie urlopu i pytają gdzie co masz na kompie itp to wiadomo, zdarza się choc nie powinno - ale ostatecznie przynajmniej u mnie odpowiedź redagują Ci co są w służbie. Jesli tak by miało to wygladać na zdalnym - to nie jest 100% służba. Pozdrawiam
Zacytowałem, żeby nie było watpliwości komu odpowiadam.

[tuitam]

Panowie, chciałem tylko usłyszeć czy u kogoś została paruszona ta sprawa ze zmieniającym się kodeksem pracy. To że podział zazdrości pewnych rzeczy biurowym a biurowi podziałowi zawsze będzie - nie o to w tym chodziło.
Jak ktoś powyżej napisał. Technicznie można pracować w domu. Elektroniczne dokumenty, VPN-y a nawet jak to postawione serwery z windowsme do których się łączymy i pracujemy jak z "komendy". Z wynoszeniem dokumentów do domu to hmm... przepisy jedno a praktyka drugie, zawsze tak było i zawsze tak będzie.

Ale widzę, że na tą chwile temat tabu dla PSP. Bo przecież trzeba byłoby zaufać pracownikowi, że jednak pracuje. Albo po prostu zmienić podejście na zadaniowe - zrobił ma wolne i tyle. Bo w biurach to tak działa, zrobi się a potem zabijanie czasu. Tylko czemu na zdalnej tak to boli a lokalnie już nie

[pb11]

No tak to już jest. Ja służyłem w kilku miejscach i w zasadzie od zawsze moja służba miała charakter zadaniowy. Byli komendanci którzy rozumieli że mogę zrobić coś w jedną godzinkę ale równie dobrze mogę siedzieć i kilka godzin jak im bardzo zależy na mojej obecności a nie na zrobieniu roboty. Wszystko zależy od podejścia pracodawcy jak ktoś mentalnie tkwi w przeszłości to szkoda nerwów, należy się dostosować i szanować robotę. 

[pisak10]

W Przeglądzie Pożarniczym napisali artykuł na temat pracy zdalnej w PSP:
https://www.ppoz.pl/aktualne-wydanie/index/Sluzba-zdalna-praca-zdalna---pierwsze-refleksje/idn:2928