Tu nie chodzi o "ból pewnej części ciała", tylko o weryfikację umiejętności niektórych osób. Są tacy, którzy naprawdę są bardzo ogarniętymi i zaangażowanymi strażakami, a inni są tacy, którzy przyszli i żądają awansu, bo są po szkole. Zresztą, w każdym korpusie jest to samo, podoficer po 20 latach będzie mówił, że on już nic nie musi robić bo jest stary. Widząc takie osoby, najchętniej wręczył bym im wypowiedzenie, bo z takimi ludźmi, w takiej formacji nie da się pracować.
Przepis jest nowy, poczekamy zobaczymy. Natomiast jeżeli chodzi o szkolenia, to jest tak jak mówisz, starzy do łóżka o 15:30, a jak ktoś pójdzie na szkolenie zewnętrzne i za to sobie zapłaci, to śmiech i wyszydzanie, bo młody i ambitny, a kiedyś takich nie było i było dobrze. Albo co gorsza, zazdrość, bo ktoś się dokształca. I naprawdę miło porozmawiać z ludźmi na szkoleniach w Polsce, którzy chcą się czegoś nauczyć i zmienić coś w tej formacji.