i to jest pojebane. Ktoś sie ślizgał na odrabianiu syfu i ma liczone ,a ten co podległa pod MON podczas ZSW nie ma liczone jako rozpoczęcie słuzby
Z ekonomicznego punktu widzenia, rozumiem że tak to zrobiono aby po ZSW nie było naliczania jako rozpoczęcie służby. Wiadomo, że poborowych było znacznie więcej niż no właśnie kogo, ślizgaczy? Ja ich nazywam po imieniu "cioty". ZSW zazwyczaj odrabiali plecaki co mieli kogoś z rodziny lub znajomych w MSWiA i płakali w rękaw bo się bali tzw. fali. Od razu widać po akademii, którzy z nich nie znają podstaw służby wewnętrznej, maszerowanie, występowanie, oddawanie honorów itp. Zaraz pewnie polecą gromy, że to straż tu najważniejsze jest ratowanie życia i mienia z czym się zgodzę. Ale jak widzę na akademiach gdzie są media, że od szeregowego do oficera nie znają podstawowych zasad, to krew mnie zalewa. Zobaczcie jak wygadają zaoczni czy to na SA czy SGSP w mundurach służbowych. Dziwię się, że wykładowcy pozwalają na taki wygląd. Antenkę na beret i by był komplet.