Nie ujmując temu prezesowi, ale ja bym nie zgodził się na takie posunięcie. Może być nie wiadomo jak zaangażowany, ale twierdzę, że powinien być przynajmniej jedną kadencję w zarządzie, by wiedzieć jak funkcjonują nasze stowarzyszenia. Prawdopodobnie jeszcze nawet nie miał styczności z zarządzaniem zasobami ludzkimi. Nie mówię, że ma mieć nagle 30-letnie doświadczenie, ale troszkę lat stażu powinien mieć