Rodzi się podstawowe pytanie. Jako kto robią taką kontrolę.
Jako przedstawiciele zarządu gminnego? Brak jest związkowej podstawy prawnej.
Jako przedstawiciele gminy w obecności przedstawicieli zarządu gminnego? Brak podstawy prawnej. Co prawda, wójt, burmistrz, prezydent posiada uprawnienia w zakresie KSRG i tylko KSRG:
1. Koordynowanie funkcjonowania KSRG na obszarze gminy w zakresie ustalonym przez Wojewodę;
2. Zawieranie porozumień z właściwym miejscowo komendantem powiatowym (miejskim) Państwowej Straży Pożarnej w sprawie włączenia właściwej Ochotniczej Straży Pożarnej (OSP) do KSRG;
3. Ponoszenie kosztów wyposażenia, utrzymania, wyszkolenia i zapewnienia gotowość bojowej ochotniczej straży pożarnej;
4. Współdziała w akcjach ratowniczych organizowanych i kierowanych przez PSP na podstawie umowy cywilno-prawnej;
5. Wykonywanie zadań z zakresu ochrony przeciwpożarowej w ramach zadań własnych gminy, w tym tworzenie, przekształcanie lub likwidowanie jednostek ochrony przeciwpożarowej.
jednak w mojej ocenie powyższe punkty nie zawierają podstaw do robienia próbnego alarmu i kontrolowania czasu.
Co do sprawdzenia sprawności sprzętu, ważności badań i przeglądów. Skoro wójt to finansuje to powinien mieć prawo sprawdzić, na co idę publiczne pieniądze. Ale to powinno być zawarte w jakimś dokumencie, najlepiej porozumieniu. Wtedy kontroluje postanowienia zawarte w takim dokumencie. I to jako urzędnik a nie przedstawiciel zarządu gminnego.
Co do komendanta gminnego. Żadna podstawa prawa powszechnie obowiązującego, nie daje komendantowi gminnemu jakichkolwiek uprawnień. Są one zawarte w dokumentach związkowych. Powinniśmy się do nich zastosować? Teoretycznie tak. Praktycznie? U mnie Związek od szczebla gminnego, przez powiatowy po wojewódzki sam łamie prawo związkowe w postaci statutu (piszę to z pełną odpowiedzialnością), to dlaczego ja mam przestrzegać jakąś uchwałę o komendancie gminnym.
Pojawia się jeszcze inny problem, o którym nikt nie wspomniał. Co w sytuacji, kiedy strażakowi się coś stanie. Czy taki wójt potwierdzi, że były to ćwiczenia organizowane przez gminę? Czy strażak zostanie pozostawiony samemu sobie?
Uważam, że powinniście porozmawiać w tej kwestii na szczeblu gminnym i wyjaśnić sobie co kto może lub nie może i na jakiej podstawie, nie dając się wkręcić, że skoro rządzimy to wiemy lepiej lub "bo tak było zawsze".