- powtarzanie badań przez funkcjonariuszy PSP
- wszelkie dziwne dokumenty do skarbówki
- brak możliwości złożenia wniosku do KRS w wersji elektronicznej
- różne wymysły gmin w sprawie wypłaty ekwiwalentu (typu potwierdzenia z KP, gdzie najczęściej skład dowódca osp podaje przez telefon, więc KP de facto potwierdza, że dowódca powiedział co powiedział, a nie że ktoś faktycznie był na akcji).