Wręcz przeciwnie, jeśli nie ma innego zapisu w statucie stowarzyszenia, to pisemne oświadczenie kandydata wystarczy do prawomocnego wyboru w szeregi władz organizacji. I tak należy traktować wszelkie wątpliwości w tego typu tematach, to znaczy rozszerzająco. Jeśli jakieś zagadnienia wydają się niedookreślone, lub też pominięte w statutach należy podchodzić do nich zdroworozsądkowo. Błędną drogą jest interpretacja, że każdy statut ma regulować wszelakie zagadnienia, bo w takim razie musiałby być tak obszerny, żeby zawrzeć odpowiedzi na wszelkie wątpliwości, a przez to liczyć minimum kilkadziesiąt paragrafów i kilkaset stron, a i tak nie rozwiązywałby wszystkich zagadnień, spraw, kazusów itp., itd. To absurd.