Plusem jest za to gwarancja zatrudnienia...
To chyba już nie jest zachętą dla dzisiejszej młodzieży. Na rozmowie kwalifikacyjnej dwóch kandydatów na trzech stwierdziło że cyt. "Jeśli się straż nie spodoba jak już będę pracował to będę szukał czegoś innego".
Siano, siano, siano.
Podobne teksty słyszałem u nas od kandydatów " popracuję ze dwa trzy lata zobaczę jak to będzie, jak co to olewam idę gdzie indziej". Dwa, trzy lata to wiadomo - młody
, a co robi młody? Wszyscy wiedzą. Do tego kursy, szkolenia itd. Jak się taki zorientuje po trzech latach, że mu nie pasuje to tylko problem dla komendy, bo kasa zainwestowana, a tu trzeba następnego szukać. Zresztą co się dziwić tym co przychodzą teraz. U kolegi w jednostce gdyby nie COVID, który troche ich ostudził to dwóch kierowców ( takich właśnie trzechlatków) już było po rozmowie z 01, że odchodzą. Młode chłopaki, ogarnięci,prawko full zrobione przed PSP. Mówią, że kasa słaba widok na awans marny do tego cały urok bycia młodym. Jeden na kontroli z KW powiedział, że kartkówki to on w szkole pisał i ogólnie to odpier.....ją dziecinadę. Tu czasami to się z nim zgodzę.
Co do testów sprawnościowych i rozmów kwalifikacyjnych to były czasy, że przychodzili goście, którzy robili wzorowo, a i tak przyjęty był jakiś niemrawy pociotek 01go, któremu straż życie ratowała.
Ogólnie zawód strażaka traci na popularności. Trochę przez zmianę systemu odejścia na emkę, trochę przez wymagania w stosunku do płacy. Inaczej to wygląda z zewnątrz, a inaczej jak już jesteś w środku.
Jeden z kandydatów powiedział, że zdaje sobie sprawę i ogólnie wie jak jest, ale pasi mu system 24/48 bo ma jakiś biznesik. No to jakiś plus z roboty w straży.