To szukanie narzędzia, by zrealizować plan Władzy. Sanepid da radę, Policja pomoże, a jak nie, to strażak zamknie, bo niebezpiecznie... choć wcześniej nawet tam nie zaglądał, tak niebezpiecznie.
Młodzi układali barierki za Suskiego - to dobrze, Twoim zdaniem? Ja uważam, że nie. wpłynęło na zaufanie do straży? Może nie. Ale idąc teraz, jako "płonący miecz Władzy" już interweniujemy w swobody nieograniczone ustawą, lecz rozporządzeniem. Stajemy się Stroną. Ślubowałem ratować życie ludzkie... ale ostatnie interpretację tego ślubowania czuć mocno polityką a nie rzeczywistym bezpieczeństwem.
edit:
Eqinox,
zomo i naziści byli tylko narzędziem władzy. Nie chciałbym, by do tego panteonu w naszych czasach dołączyła PSP – na rozkaz.
Rozumiem trochę przedsiębiorców. W przeciwieństwie do Ciebie, nie dostają wypłaty COVID/nieCOVID. Muszą zarobić sami. Często duże, znacznie większe niż my pieniądze. Ale muszą też zapłacić podatek, VAT, opłacić ZUSy pracowników, koszt najmu, leasingi… bo nikt tego im nie odpuści. Jeśli z PKD nie trafili, pomocy nie dostaną. Albo dostaną, z opóźnieniem. Tylko że właściciel lokalu, bank, czekać nie będą… dlatego trochę ich rozumiem. To nie „praca dodatkowa”, bez której można żyć. To podstawa zarobkowania.
A przychodzi strażak, z nakazem kontroli, umocowanym jak? Chyba trochę politycznie… bo przez ostatnią dekadę strażaka tam nie było. Czy słusznie, inny temat. Ale czy to przypadek, że przychodzi teraz?
Chociaż chodzę w maseczce po chodniku, w sklepie i w komendzie, daleki jestem od kontrolowania przedsiębiorców. Patrz, Sylwester – nie wolno się przemieszczać/zalecamy nieprzemieszczanie się… działamy zawsze, w granicach prawa.
Mówisz, strażacy dowożą seniorów do szczepień – wszyscy biją brawo. A czy strażacy biją brawo, że mają numery telefonów w ulotkach uzupełniać? Do gminnych koordynatorów szczepień. Masz już trzy długopisy by spełnić oczekiwania, zgodnie z wizją KG? A jeśli, puścisz to przez drukarkę, zamiast pieczątek, które część KP już zamówiło, czy sądzisz że to zadanie dla PSP? W ustawie o tym nie piszą…