Przez lata mieliśmy książeczki rodem z PRLu, które przy odrobinie wilgoci wyglądały jak szmaty.
Czytając niektóre komentarze wygląda na to że Panowie Bartkowiak, Hejduk, Konieczny i Przybyła złośliwie drukowali te nowe legitymację w swoich biurach na słabych drukarkach aby ludzie mieli na co narzekać.
K..a, pierwszy raz odkąd służę, KG zwróciła 100% zamówienia do wykonawcy w ramach gwarancji.
Dziś to zwrot kawałka plastiku ale mam nadzieję że takie podejście stanie się normą bo nikt nie jest w stanie policzyć ile przez lata jako formacja straciliśmy na partactwie dostawców i zamiataniu spraw pod dywan, zaczynając od koszulek na wozach bojowych kończąc.