Doskonale zdaję sobie z tego sprawę.
Jedyną zasługą pandemii jest dekonspiracja watah dzbanów i nieuków z którymi należy się zadawać na różnych płaszczyznach (w PSP również), a następnie omijać szerokim łukiem.
Dużą rolę w tym okresie odgrywają również media społecznościowe, gdzie każdy może stać się samozwańczym specjalistą z dowolnej dziedziny. Edzia Górniak oraz Ivan czy Delfin są tutaj sztandarowymi przykładami.
W mojej "fabryce" jest kilku takich "mądrych inaczej" z wykształceniem średnim technicznym i "szeroką wiedzą" z wirusologii, biotechnologii, biologii, toksykologii, biochemii etc, etc. Z niecierpliwością czekam, aż zaczną leczyć i wypisywać innym recepty.
Inny z kolei twierdzi, że nad Polską samoloty pasażerskie rozpylają chemitralis. Raz nawet zadzwonił na Straż Miejską z żądaniami by podać mu karty charakterystyki rozpylanych substancji, które trują jego dzieci.
Takie rzeczy mają miejsce od dłuższego czasu. To dzieje się naprawdę.
Do pewnego etapu jest to śmieszne, ale każdy rozumny człowiek od jakiegoś momentu zaczyna odczuwać wewnętrzne zażenowanie powodowane koniecznością dzielenia wspólnej przestrzeni z takimi ludźmi.
Dla mnie popisywanie się głupotą i niewiedzą jest powodem do wstydu, dziś to splendor i uznanie wśród gawiedzi
Ciekawe czasy nastały