Niestety, ale cały czas jesteśmy karmieni kłamstwem. Każda ze stron manipuluje faktami i liczbami. W natłoku informacji o pandemii najbardziej zawiodłem się na podawanych liczbach tzn. w ich jakości. Żyjemy już prawie rok z tym wirusem, z nadal nie wiemy jaka część populacji jest/była zakażona. Liczba pozytywnych testów mówi o 1,3 mln. osób chorych, natomiast badania przeprowadzone przez m.in. Polaków/Niemców/Włochów/Amerykanów/Chińczyków pokazują, że w populacji jest
ich nawet 10 razy więcej. Ta liczba jest bardzo ważna, bo do miej powinniśmy porównywać liczbę hospitalizacji/zgonów Covidowych/Covidowych bez chorób współistniejących. Wszystko oczywiście w podziale na grupy wiekowe, ryzyka itp. Więc jaka jest faktyczna śmiertelność na tego wirusa?? W najbardziej pesymistycznym wariancie w Polsce śmiertelność wynosi 2,3%, a najbardziej optymistycznym to 0,03% (przyjęta liczba zmarłych na poziomie, 3750 a zakażonych 13 mln. 1 na 8 zmarłych nie ma chorób współistniejących). Kto ma rację? Niestety nikt z nas tego nie wie i nie może podać konkretnej liczby, bo nikt do cholery nie zrobił do tej pory rzetelnych badań!!!.
Proponuję zwolennikom szczepienia wziąć głęboki oddech, zaszczepić się jak najszybciej, ale nie podważajcie wątpliwości osób, które nie chcą brać udział w tym eksperymencie. Jak wykazałem (może błędnie), ale statystycznie ta pandemia nie jest taka "straszna".
Przeciwnikom szczepień nie życzę, aby w ich otoczeniu ktoś przechodził ciężko tę chorobę lub zmarł.
I na koniec tak dla przypomnienia - w Polsce rocznie na zapalenie płuc (nieCovidowe) umiera 12 tyś. osób i nie ma z tym problemu :-(