Na pewno nie ślepo w jej nieomylność, zwłaszcza jeśli chodzi o sprawy zdrowia których tak łatwo nie można cofnąć.
Pewnie napiszesz jakieś bzdury o leczeniu się ziołami czy u znachorów bo leki to nauka itp... Różnica jest taka że jak korzystamy z dobrodziejstw nauki w tak istotnych sprawach to niech będą one maksymalnie zbadane i przetestowane, a ich stosowanie niech będzie uzasadnione.
Nie jestem przeciwnikiem szczepień i stosowania "chemii" w leczeniu, pod warunkiem że będzie to dokładnie zbadane. Nie chodzi mi o wysypkę czy sraczkę u 0,01% pacjentów jak jest podane w większości leków, tylko że może okazać się np. za 10 lat że szczepionka spowodowała jakieś zmiany które skutkują rozwojem raka czy bezpłodnością.
E tam to jeszcze mnie nie znasz jak myślisz, że wyjadę z jakimś ziołolecznictwem
Jestem przeciwnikiem całej tej medialnej nagonki w temacie Covid ale dorabianie ideologii do szczepionki (jakiejkolwiek z firm)... Ideologii skutków w ciągu dekady a czemu nie pięciu dekad?
Większość ludzi w naszym kraju ma teraz idee fixe na punkcie skutków szczepionki a zapomniało o tym:
1)koagulopatię, czyli zaburzenia krzepliwości krwi,
2)obrzęk krtani i zapalenie krtani,
3)martwicze zapalenie płuc spowodowane nadkażeniem bakteryjnym,
4)powikłania sercowo-naczyniowe, w tym ostre zapalenie osierdzia, dysfunkcje lewej komory, ostre uszkodzenia mięśnia sercowego, zaburzenia rytmu serca, niewydolność serca,
5)ostrą niewydolność oddechową,
6)sepsę i niewydolność wielonarządową,
7)wentylacyjne zapalenie płuc,
8)masywną zatorowość płucną powikłaną ostrą prawostronną niewydolnością serca.
To są zbadane powikłania i wcale nie szczepionki tylko choroby przed którą ona ma zabezpieczyć
Szczerze to u mnie w "firmie" wielkimi krokami zbliżamy się do 20% stanu (obecnie chyba 7 lub 8 aktywnych przypakdów) który przechorowała COViD myślę, że do marca przechoruje i będzie miało to stwierdzone coś około 30-50%