Żeby to miało "ręce i nogi" to belka musi być długa, żeby punkty świetlne znajdowały się możliwie najbliżej krawędzi dachu. Proponowany wcześniej LEGION nie jest zły, tylko należy zwrócić uwagę że wersja bazowa z najmniejszą liczbą modułów świetlnych kosztuje ponad 2300zł. To już chyba lepiej dorzucić stówkę i wziąć polską LZN, która ma dość ciekawy układ optyczny zapewniający świecenie mniej więcej "całą długością". Bo tak innymi słowy - im więcej modułów, tym większa cena, a im mniej modułów tym cała zabawa z belką staje się mniej sensowna, bo płaci się zasadniczo za pustą przestrzeń między skrajnie osadzonymi modułami.
Jak ktoś chce dobrze i ekonomicznie, to niestety, ale lampy pojedyncze będą najlepszym wyjściem - można sobie wybrać nisko czy wysoko profilowe, z różnymi programami świecenia, synchronizacją, a nawet opcją dual/tri-color.