Ładnie ujęte no taka jest prawda chociaż nie do końca wydaje mi się że jak coś sobą reprezentujesz to na tle innych się wyróżnisz bo reszta ma wszystko totalnie w dupie ....poziom spada jak u kierowców w Warszawie nowe pokolenie inne myślenie upominanie się o swoje ...tego nie neguję ale coś od siebie trudno dać ....
Przyznam całkiem szczerze, że poznałem w służbie wielu młodych ludzi (roczniki młodsze niż 1992), którzy są bardzo pracowici, ułożeni, zmotywowani oraz dojrzali. Więc trochę to niesprawiedliwe oraz bardzo ogólnikowe wrzucać wszystkich młodych ludzi do jednego "wora pokoleniowego". Dodatkowo chciałbym podkreślić, że znam równie wielu starszych (roczniki 1980 i starsi), którzy mimo posiadanych uprawnień, stanowisk oraz doświadczenia nie nadają się ogóle do PSP, gdyż są najzwyklejszymi leniami, sprzedawczykami albo "układowymi cwaniakami".
Generalnie rzecz ujmując nie uogólniał bym opinii w kwestii oceny przydatności, zdolności oraz pracowitości od cech pokoleniowości lub wieku strażaka. To wychowanie oraz wartości wyniesione z domu rodzinnego definiują człowieka, szczególnie strażaka w naszej szlachetnej służbie. Altruizm oraz empatia to cechy szczególnie towarzyszące naszej służbie, a o tym często nowo edukowani Komendanci, oficerowie oraz "polityczni przełożeni" nie wiedzą. To przykre.
P.S.
Tzw "coś od siebie dać" nie może być tylko uzależnione od oczekiwań jednej ze stron. To bardzie złożony proces, na który składa się wiele czynników w służbie. Między innymi atmosfera pracy, ludzie, stosunki międzyludzkie, stosunek przełożonych do podwładnych itp. itp. Pozdrawiam i jak zawsze z ciekawością poczytam wiele nowych odpowiedzi