Znam już kilku ludzi, którzy z 12 grupy po 3 Max 5 latach zrobili wiele, by przejść na 24 H. Głównie 10 grupa, choć nie zawsze. I wielu z nich podkreślało oczywiście finanse Ale większość spokój pracy tzn. Kończysz i idziesz do domu. Na 8 H zawsze coś na wczoraj, zawsze telefony z milionem problemów od braku sznurowek czyli pierdoly po sprawy przerażające czasem haniebne. Jesteś na urlopie i tak będą dzwonić bo to zrozumiałe dla np jednoosobowych stanowisk. 8h to jest żmudna praca, a tego co sola życia strażaka, czyli służby w tym niestety już jest mało. Nie ma obiadu wspólnego, siłowni itd, jest kawa Ale przy czytaniu miliona zbędnych spraw, gdzie wiesz że to robota głupiego bo nikt nie wie czemu to służy, "komu to potrzebne". I to w połączeniu z relatywnie niską płacą odstrasza ludzi. 7 lat podziału od mł rat do d-cy zmiany (W czasach bez nadgodzin), operacyjna, prewencja już ponad 10 Więc doświadczenia mam. Ja miałem swoje wówczas ważne powody rodzinne, ale i tak ciągle zaluje i tęsknię.