Jeśli chodzi o szkolę SA czy w ogóle jakąkolwiek to w straży jest masakra. Wciskają ludzi na stołki (plecaki). Jak nie masz pleców to zapomnij. Możesz zajmować stanowisko odpowiednie, które cie kwalifikuje do rozwoju czyli np. SA, ale nie ma opcji jak nie masz pleców. Jeśli twój komendant nie ma chodów odpowiednich to zapomnij. Nie wspomnę już o związkach zawodowych, które tylko swoim załatwiają, choć samo bycie w związkach również nie gwarantuje dostania miejsca chyba ze przewodniczący krajowy to twój dobry kolega. Możesz wykonywać dobrą robotę u siebie w komendzie a i tak do szkoły nie pójdziesz. A twój komendant zza biurka się będzie śmiał że robisz robotę za połowę kasy którą byś dostał kończąc szkołę. Reasumując nie masz pleców zapomnij o szkole. Straż sięga dna pod tym względem. Smutna prawda niestety.