Jeszcze nie wynaleziono takiego systemu szkolenia pożarniczego, który z ,,zielonego" elementu stworzy superhero itp...W swojej przygodzie z SP (uważam, iż długiej) spotkałem się z przypadkami osób chcących podnosić swoje kwalifikacje i z przypadkami, że ,,ktoś im zrobił krzywdę " wysyłając na dalszą naukę. Z własnego doświadczenia (absolwent SGSP) z uczelni wyniosłem mgliste pojęcie o SP, chociaż w czasie mojej nauki podchorążowie SGSP obsadzali obecną JRG 4 i później JRG 1. Dopiero po rozpoczęciu służby w JRG zacząłem uczyć się rzemiosła.Miałem szczęście, że na swojej drodze spotkałem kilku ,,starych ogniomistrzów" od których wiele się nauczyłem. Zaznaczam, sam się chciałem uczyć od nich. Natomiast zetknąłem się też z przypadkami pobierających nauki zaocznie, gdzie znajomości z innymi osobami i środki materialne spowodowały ukończenie nauki (zarówno SGSP jak i SA). Wystarczy znać odpowiednich ludzi. Niech każdy krytykujący młodych adeptów pożarnictwa przypomni sobie sobie swoje początki. Czy od początku był takim ,,alfą i omegą"? Jeżeli chcemy wprowadzić system szkolenia ,,oddolnego" poprzez awansowanie osób z grona szeregowych to moim zdaniem w chwili obecnej nie ma takiej możliwości. Awansowano by osoby nie posiadające kwalifikacji, ale posiadające ,,solidne zaplecze najlepiej polityczne" . Jeśli się mylę to sorry.... Przepraszam za przydługą wypowiedź.