Cześć wszystkim!
W tym roku będę starał się o miejsce w CS PSP oraz SGSP - tak, aby spróbować swoich sił w naborze do szkoły dla samego siebie, a nuż się uda. Wszystko zweryfikuje życie.
Ostatnio mam jednak taką rozterkę... czytam to forum, czytam też wypowiedzi strażaków na grupach w mediach społecznościowych i nie tylko. Wiele zdań mówi o tym, że obecnie szkoła daje praktycznie tylko kilkaset złotych więcej między szeregowym a aspirantem/kapitanem po szkole. I od razu chcę zaznaczyć, że nie patrzę aż tak na finanse, ale też nie ukrywajmy, że z samego powołania się nie utrzymam. Dużo osób też wspomina o tym (a znam też osobiście takich przypadków co najmniej kilka), że po szkole - zwłaszcza SGSP - jest też duże ryzyko szybkiego trafienia za biurko. I wiem, że na siłę nikogo nie zaciągną, no ale. Ja sam pracuję w dobrej branży, w dobrej firmie, z perspektywą rozwoju i awansu.
I teraz takie moje rozważanie:
- po szkole jest wyższy stopień
- po szkole jest ~kilkaset złotych więcej
- ryzyko trafienia za biurko szybko po szkole, na system pracy 8h dziennie
- jeśli powyższe, to ograniczone możliwości dorobienia poza służbą i nadgodzin
- jeśli iść na szeregowego strażaka to nie jest zapewnione, że po kilku latach uda się zrobić zaocznie SA PSP (potem ewentualnie też SGSP) - nie jest wykluczone, ale też nikt tego nie zagwarantuje
- jednak trafiając za biurko nie czujesz się chyba tak spełniony zawodowo, jeśli szedłeś do straży z myślą o byciu typowym strażakiem na podziale bojowym
Czyli reasumując: na moje oko, w kwestii finansowej, z perspektywą dodatkowej pracy poza służbą, szeregowy może wychodzić dużo lepiej niż nawet oficer po szkole. Być może dla niektórych minus może stanowić brak ** czy *>, ale z drugiej strony - czy droga kariery od zera do... (st. ogn, aspiranta, oficera - w zależności od rozwoju ścieżki kariery) nie kształtuje lepszego strażaka, być może przyszłego dowódcy? Jedni mówią (w tym absolwenci szkół), że to mało opłacalne. Inni mówią (często ci, co szkoły nie robili, a teraz żałują), że lepiej robić szkołę od razu - potem nie wiadomo czy się uda, czy wyślą, czy będzie czas, życie prywatne itd.
Ja mam obecnie uczucia mieszane. Chciałbym poznać opinię kolegów z każdego korpusu w PSP - jakie jest Wasze zdanie. Co ta szkoła obecnie daje, czy i dlaczego aż tak mocno warto robić ją za młodu, a nie iść na szeregowego strażaka. Bo coraz bardziej jak tak czytam i słucham wydaje mi się, że lepiej wyjdę próbując iść na ulicę + potem sobie dorabiać w mojej branży. I finansowo, i w kwestii spełnienia jako strażak. Nie wyobrażam siebie jako powiedzmy 28-latka (obecnie mam 21), który ląduje za biurkiem. Po 10 latach służby - być może. Ale nie po 2 czy 4 latach szkoły... i nie ograniczam tego tylko do możliwości dodatkowego zarobkowania. Tu chodzi właśnie o to spełnienie zawodowe - nie umniejszam nikomu zza biurka, ale to nie jest to, co chciałbym robić w PSP. Nie w moim, młodym jeszcze, wieku.