No cóż... takie czasy, że nawet głupie żarty urastają do rozmiaru globalnego problemu, czasy wszechobecnych zdjęć, nagrań i podsłuchów, portali społecznościowych, wyścigu żeby się pochwalić kolegom z drugiego końca polski albo po prostu żeby zabłysnąć w sieci. Sami sobie nawarzyliśmy tego piwa, bo już nic nie może zostać w kręgu zmiany czy jednostki, wszystkim musimy sie popisywać w sieci. i To są tego efekty