Jaś ja nie wspominałem o podpływaniu łódką ale jak już zamierzasz ciągnąć szyderę a nie potrafisz nawet wyobrazić sobie jak przełożyć poszkodowanego przez krawędź prosto na deskę to najpierw poćwicz a potem wróć do dyskusji.
Koledzy dobrze napisali priorytet to wydobycie bo w studni nie ma miejsca na nic. Zanim Ty zdążysz to załapać i skończysz budować swoją prowizorkę na aluminiowym punkcie to oni będą mieli poszkodowanego przekazanego ZRM.
Zaczynając tutaj pisać miałem nadzieję na dyskusje z osobami o pewnej wiedzy i pewnym doświadczeniu w ratownictwie wysokościowym.
Masz rację rastafarai nie potrafię sobie wyobrazić przełożenia na deskę przy tej wysokiej studni kiedy lina przełożona jest tylko przez krawędź. Informuje kolegę że wyciągałem ze studni co najmniej kilkadziesiąt razy i na tej podstawie wiem co piszę. Masz racje czas w działaniach w studni ma znaczenie i jak napisałem akcja nie powinna trwać dłużej jak 5-8 minut. I tyle trwa sprawdziłem nie zależnie czy stanowisko z trójnoga czy z drabiny.
Nie odpisałeś rootowi na jego zapytanie:
no dobrze mamy zabezpieczoną krawędź

a co dalej ....

? jestem ciekaw jak go wyciągniesz?
tu jest miejsce na Twoją odpowiedź:
a jak go już wyciągniesz ze studni to jak go opuścisz na ziemię

szach!
Jeżeli kogoś obraziłem przepraszam.
Nadal liczę na merytoryczne rozmowy/dyskusję.