Koledzy (PB i codzienni) i Koleżanki,
wiemy, że służba nie oznacza fizycznej/psychicznej pracy przez 24 lub 8 godzin. Jest też "czas czuwania" w gotowości na nagłą potrzebę realizacji zadań. W przypadku PB czuwa, w JRG, cała zmiana. W przypadku systemu codziennego "czuwa" cała kadra. Ostatnio, dość często, pojawia się mail z KW, wysłany po 15.30 z terminem odpowiedzi do dnia następnego, do 8.00. Co wtedy robi zmiana codzienna? Ano siada przy kompie, po ogarnięciu dzieci i innych zaplanowanych na popołudnie zadań (czas wolny od służby) i dyskutuje, sprawdza oferty, konsultuje z 01 i szykuje odpowiedź na rano. W międzyczasie dzwoni d-ca zmiany, że strażak sraczki dostał i chyba pójdzie do domu, dyżurny SK informuje o plamie oleju, gdzie Zarządca drogi odmawia przyjazdu...
Uważam, że jeśli zrobiłeś/łaś robotę w systemie codziennym, idź czuwać do domu, a nie siedź do 15.30. A jeśli będzie robota po 15.30 liczę na ciebie wtedy, a nie od 7.30 dnia następnego. I wiecie co, to działa przy zgranym Zespole - skoro nie ma rekompensaty za nadgodziny, które faktycznie są robione, dajmy możliwość wynagrodzenia tego w inny sposób - dodatek funkcyjny.
Nie chce mi się wierzyć, że służę w idealnej jednostce w skali kraju. Sądzę że w innych, ponad 300 KP jest tak samo.