Nie do końca mogę się z tobą zgodzić bo wojsko i SG się przyłożyły do tematu... Niestety PSP jak zawsze dała ciała np. dzieciaczki kończą kurs podstawowy OSP i co? A no psikus nikt nie uregulował jak mają zrobić komorę... A wystarczyło by 5 zł ubezpieczyć dzieciaczki i pokazać im jednego dnia komorę dymową i rozgorzeniową.
No ok, jeśli ktoś idzie do takiej szkoły żeby zostać strażakiem w OSP to spoko, ale raczej miałem na myśli to że ludzie wybierają taką a nie inną szkołę licząc na uzyskanie zawodu, takiego prawdziwego, z wynagrodzeniem. Innymi słowy: ten system jest wadliwy od podstaw, bo powinien być bardziej zintegrowany ze służbami na potrzeby których ma szkolić. A obecnie jeśli ktoś myśli poważnie o służbie w PSP to lepiej dla niego jest kończyć ogólniak na profilu fizyczno-chemicznym i startować do SA lub SGSP.
Co do wojska... nie znam planu szkolenia, ale raczej nie dam się przekonać, że nawet 3-4 lata w takim liceum w jakimkolwiek stopniu da się porównać do typowego szkolenia wojskowego w trybie skoszarowanym. Zaprawy, biegi, poligony, strzelania, musztra i dyscyplina, wszystko rozplanowane i na pozwolenie - proza życia w zielonym mundurze. I to nie na godziny, tylko tygodnie, miesiące, z daleka od domu, znajomych. To zmienia ludzi, hartuje i buduje więzi w pododdziale.