@Fireman81r
Zgadzam się, że jak się czegoś używa to trzeba robić to umiejętnie. Niemniej uważam, za większe zagrożenie przenoszenie poszkodowanego bez deski niż na niej - nawet gdyby miały to robić osoby bez KPP. A już zakazu używania worka samorozprężalnego to wogóle nie potrafię pojąć - czemu ma on służyć?
To może doprecyzuję o co mi chodzi:
W JOT stale ubywa doświadczonych strażaków z KPP (ze względu na sytuację - zmiana pracy, przeprowadzka, narodziny dziecka, choroba - czy też po prostu ze względu na wiek). Coraz więcej jest młodzieży po kursach podstawowych lub z pewnym doświadczeniem ale wciąż bez KPP. Na KPP nie mają szans w najbliższych miesiącach. Stąd był nasz pomysł by wewnętrznie podszkolić ich z pierwszej pomocy i zapoznać z tym co jest w torbach PSP R1 oraz jak tego używać - do tego deska i szyny. Wiadomo - nie wolno im zakładać rurek ustno-gardłowych czy krtaniowych, ale chcieliśmy by poćwiczyli sobie RKO z użyciem "ambu" , jak kłaść ludzi na deskę, jak kształtować szyny i unieruchamiać złamania czy chociażby jak odessać żądło pszczoły odsysaczem. Bo przecież osób wymagających takiej pomocy coraz więcej, a ludzi z KPP na samochodach coraz mniej. No i tu wychodzi na to, że cały ten trud możemy sobie wsadzić tam gdzie plecy tracą swoją szlachetną nazwę, bo i tak nie wolno im tego robić.
Do tej pory KPP nie było to dla nas większym problemem, ale właśnie kolejne osoby mające KPP zrezygnowały z członkostwa w JOT, a "nowi" nie dostali zgody UG na sfinansowanie KPP i już mniej niż połowa jeżdżących do akcji ma szkolenie. Jak jeszcze nie będzie zgody na recertyfikację - bo ta też kosztuje - to problem zrobi się spory. Stąd moje pytanie - czy osoby bez KPP mogą w sytuacji braku ratowników udzielić pomocy używając np. worka samorozprężąlnego czy lepiej nie prowadzić sztucznego oddychania do czasu przybycia kogoś kto będzie mógł? Czy w razie zagrożenia mogą ułożyć poszkodowanego na desce by go ewakuować czy lepiej by nieśli go bez niej? - bo nie zawsze można czekać aż przybędą ludzie ze szkoleniami.