Czołem. Jesli zastanawia się ktoś jak jest w Częstochowie to wygląda to mniej więcej tak:
5.45 pobudka, 6.05 zaprawa, 6.40 śniadanie, 7.30 apel poranny, 8-15.30 zajęcia, o 13 obiad, 15.30 prace gospodarcze, 17.30 kolacja, czas wolny, 21.15 apel wieczorny i 22 gaszenie świateł.
Na pracach gospodarczych zawsze coś się znajdzie do roboty (liście, gałęzie, śmieci, zamiatanie, obierak), jeśli nie to sprzątanie kompanii
Wykładowcy bardzo merytoryczni, sporo teorii i praktyki. Zaliczenia lajtowo, jeśli nie ściągasz, albo ściągasz z ręcznie robionej sciagi to zaliczasz
Im mniej się spóźniacie, trzymacie porządek i robicie robotę tym mniej alarmów w nocy.
Kapitan Wiłun twardy na początku, ale potem lajt. Przez pierwszy tydzień wszędzie się biega. Urlopy i przepustki po 2 tyg i w zależności od służb i odwodu, ale idzie się dogadać.
06 - asp. Boral w porządku, asp. Małek zależy od humoru, kpt. Pabiarz tu też zależy od humoru
Dużo służb i odwodu. Na picie nie ma czasu, a jak jest to się nie chce
Nie pyskowac, nie wychylac się, oddawać honory i będzie git