Dokladnie jak kolega wyzej. Jak jestes mlody to najlepiej rozwazyc zrobienie SA dziennie wtedy prostsza droga do oficera. Idac z ulicy, zajmie Ci to duzo czasu, pieniedzy i nerw aby podniesc swoje kwalifikacje
Kolega ma rację.
Czeka Cię długa droga, za niskie uposażenie z dużą dozą poświęcenia i wazeliny. A przecież poza służbą ma się życie prywatne i rodzinne.
Najpierw przygotowawcza 3 lata. Jak się będziesz wyróżniać to skrócą do 2 lat.
Jak dalej będziesz się starać, jak Twój komendant będzie miał miejsce na kursie i nikogo lepszego na ten kurs to po roku pójdziesz na kurs podoficerski. U mnie wysyłają jak zgodnie z regulaminem jednostki jest wolny etat i miejsce na kursie. Co roku ktoś odchodzi na emetyturę i są roszady to z reguły po 2 latach jest taka szansa.
Później znów musisz trochę odsłużyć, awansować w stopniu. Myślę że min 3 lata i znów jak będziesz dobry, jak będziesz zabiegał, jak zwolni się etat, co jest trudne bo mamy 3 szkoły SA i twój komendant dostanie miejsca, a Ty zdasz egzamin to po 2 latach skończysz SA
Znów 3-4 latach musisz solidnie odsłużyć i jak do SA tak do
SGSP są podobne wymogi. Etat, wolne miejsce, etc. Wówczas pozostaje Ci 5 lat nauki i razem po ok. 15 latach będziesz młodym oficerem.
Niby fajnie. Wiele się nauczysz. Ale musisz mieć dużą dozę samozaparcia i wsparcia rodziny, gdyż jak pisałem dochodzą jeszcze sprawy prywatne, zakłada się w międzyczasie rodzinę, ma się różne problemy i obowiązki, a każdy etap nauki kosztuje zarówno czas nas naukę, czad na rozłąkę i pieniądze na to wszystko.
Zważ na to że wielu już od razu po 5 latach SGSP przychodzi do jednostki z mł. kpt. mgr inż. tobie zajmie to 15 lat, to gdzie oni będą.
Popieram kolegę, żebyś jednak próbował dostać się przynajmniej do SA.