Podlaski satrapa, zmora policji, niezatapialny wiceszef MSWiA. Kim jest minister Jarosław Zieliński? Więcej:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,24226672,podlaski-satrapa-zmora-policji-niezatapialny-wiceszef-mswia.htmlNiektóre zdania z artykułu:
"W partii nie od dziś wiadomo, że to przypadek bardzo konfliktowy.
Służby mają być dla władzy (...). Wszystko ma być z niesłychanym przepychem – wschodnio, bizantyjsko.
A ich dowódcy? W większości to sami swoi, więc albo robią to, co mają robić, albo i tak się nie postawią, bo wiedzą, komu zawdzięczają posadę.
Politycy niższego kalibru po prostu śmieją się z niego. Budzi politowanie i zażenowanie.
Mówi polityk z Podlasia: – Mam kolegę w łomżyńskiej policji. Oni go tu nienawidzą. Potwierdzał mi wszystko, co przewija się ostatnio przez media. Mówił, że sam musiał przebierać się w garnitur, żeby udawać SOP-owca. Opowiadał mi też o sytuacji, kiedy Zieliński miał wystąpienie przy okazji jakiejś uroczystości w Łomży, przyszło mało ludzi z ulicy, więc ściągali policjantów na widownię, również pracowników komendy, żeby poprawić frekwencję.
Ten sam rozmówca przytacza inną historię związaną z ministrem. – Koledzy z policji potwierdzają, że specjalne patrole muszą ochraniać jego dom. Mówią, że Zieliński co jakiś czas specjalnie włącza w domu alarm i odmierza czas, w jakim do niego przyjadą – opowiada".