To co napisał kolega Paterek jest słuszne. KDR ponosi pełną odpowiedzialność za całość , w tym również za kierujących niższego szczebla. Pomimo, że ktoś przyjechał na miejsce zdarzenia jako dowódca - nie znaczy, że nie może pełnić innej funkcji, chociaż pewnie optymalnie byłoby takiemu dowódcy dać konkretne zadanie do wykonania, nie zabierając mu ludzi, chociażby ze względu, że wie z kim przyjechał (wie jaki potencjał reprezentują członkowie jego zastępu).
Pozdrawiam