Ja odnalazłem bardzo ciekawa strone absolwentow SGSP
i tam jest kilka ciekawych cytatow z wykladow, wiec pozwole sobie zacytowac te najlepsze.
Troche tego jest ale zachecam do lektury
bo warto
"Płk. Edward, absolwent sprzed lat:
- Kiedyś, chłopaki, to w tej szkole był taki komendant, że dbał o studentów jak tatuś. Sam do ORMO należał, więc mogliśmy na wszystkich rozróbach walić milicjantów po mordzie, a on i tak wszystko potem załatwił."
"Teoria Rozwoju Pożaru. Wykład:
Prof. W. na swoim wykładzie nieco zboczył w kierunku porównywania innych szkół wyższych:
- Często zdarza się, że tego samego uczą różnie na różnych uczelniach. Wynika to przede wszystkim ze specyfiki danej uczelni. Podczas, gdy na Akademii Muzycznej uczą studentów subtelnych różnic między skrzypcami a fortepianem, do dla studenta SGSP wystarczy informacja, że podstawowa różnica to taka, że fortepian dłużej się pali."
"Teoria Rozwoju Pożaru. Wykład:
- Jest bardzo dużo materiału, dlatego będę mówił szybko i bez przerw. Niestety, nie ma tu czasu na rozpieszczanie. Ale po wykładzie będą ćwiczenia i wtedy asystentka was dopieści."
"Ratownictwo Chemiczne. Egzamin:
- Panowie. Co wy tak blisko siebie siedzicie? A w zasadzie... Nieważna płeć, ważne uczucie."
"Płk. Z - stara gwardia strażacka:
- Panowie, po to studiujecie tu tyle lat, żeby zdobyć gwiazdki oficerskie. A wiecie dlaczego gwiazdki na pagonie na mundurze strażackim nie są metalowe, jak na wojskowym, tylko haftowane? Żeby dziewczyna, jak kładzie nogi, nie podarła rajstop..."
"Ratownictwo medyczne w SGSP:
Pani kpt. dr M., lekarka, która miała pod opieką medyczną wszystkich studentów naszej uczelni największe brawa dostała na jednym z wykładów za tekst:
- Ja wiem, jak ciężko jest czasami po akcji. Ale zawsze możecie przyjść do mnie. Ja jeszcze żadnemu strażakowi nie odmówiłam..."
"Procesy spalania. Laboratorium:
Jednym z ćwiczeń laboratoryjnych na tym arcyciekawym przedmiocie było określenie szybkości wydzielania się dymu i gazów toksycznych z dywanu w warunkach pożarowych. Wycinało się kawałek dywanu, wkładało do specjalnej komory, poddawało działaniu promiennika i w funkcji czasu mierzyło powstawanie gazów toksycznych. Mieliśmy przebadać trzy próbki, ale jeden kawałek dywanu gdzieś wcięło, więc inny kawałek badaliśmy dwa razy, przy czym raz włożyliśmy go odwrotnie. Wynik był ciekawy, bo udowodniliśmy w ten sposób, że w palącym się mieszkaniu byłoby dużo bezpieczniej podczas pożaru, gdyby dywan leżał odwrotnie położony na podłodze. Prowadzący po przeczytaniu naszego sprawozdania stwierdził:
- Panowie, to dzieło epokowe. Już od dziś zacznę do was mówić inżynierze. A wy jeszcze tylko dokonajcie badań udowadniających, że meble też powinny zostać odwrócone na wewnętrzną stronę."
"Hydromechanika:
- Skonstruować dobrą pompę pożarniczą to jest sztuka. Trzeba się narobić, żeby dobrze dobrać parametry ssania i tłoczenia. Zresztą Ci z was, którzy palą, na pewno przekonali się już, siedząc w toalecie, jak trudno jest jednocześnie i ciągnąć i pchać."
Pozdrawiam