Moim zdaniem wysłanie zastępu do szerszeni w domu w dzień nie dość, ze nie pomaga to szkodzi. W dzień większośc jest w terenie i jak wróci wieczorem, a tam gniazda brak to może zrobić się problem, bo się szerszenie wkurza. Odnośnie zagrożenia to usunąłem w tym roku kilka gniazd i wszystkie stanowiły zagrożenie. Osoby starsze i uczulone. Co do tego, ze zagrożenie nie powstaje nagle. . . No tak, tylko szerszenie robia sobie gniazdo, robi się gorąco i rośnie aktywność. W końcu Pan lub Pani wchodzi gdzie nie powinna i dalej to już wiemy
Moim zdaniem idealne rozwiązanie to jak SKKP przyjmując zgłoszenie informuje że należy bezwzględnie do wieczora nie korzystać z danego pomieszczenia, nie zbliżać się i zabezpieczyć. Straz będzie wieczorem z powodów o których pisałem powyżej. Oczywiście w przypadku, gdy szerszenie atakują interwencja natychmiast i podobnie w miejscach publicznych. Z tym, ze po usunięciu gniazda należy bardzo dobrze teren w takim przypadku zabezpieczyć, a w miejscu publicznym nawet nie raz straz miejska postawić. Po prostu po usunięciu gniazda w dzień zwiększamy niebezpieczeństwo do wieczora. Mało tego wiem, ze jako strażacy robimy już naprawdę dużo i nie raz nawet za dużo, ale to już nie są czasy gdy gasilo się tylko pożary i trzeba to zaakceptować. W Czechach straz zakupiła auto, które ma chłodzic ludzi na ulicach. Tak dla przykładu większych zadań
Szanowny kolego odnośnie środka to już na etapie zgłoszenia dyżurny informuje o potrzebie zakupienia środka. W 90% ludzie go mają. W 8% nie zdążyli kupić, wtedy my dajemy swój, a oni pieniążki. Do każdego mamy paragon ze sklepu, który dajemy. Pozostałe 2% to ludzie bardzo ubodzy, gdzie koszta bez pytania bierzemy na siebie. Ot taka solidarność społeczna .