kolego Blacha:
Nie do końca właściwe zinterpretowałeś moją wypowiedź. Chodzi o to, że w przypadku scenariusza "gwałtownych zaplanowanych odejść" - o propozycji takiego kroku czytam na forum - wielu strażaków mających powyżej 15 lat służby na emkę (np. napisane raporty na maj 2019r) strona służbowa odpowie prawdopodobnie "adekwatnie do zagrożenia" czyli: 3 miesięczny maksymalny okres wypowiedzenia i odejście bez jakichkolwiek podwyżek. Wiesz ilu emerytów u mnie w ostatnich latach uzależniało odejście na niepełną emkę od właśnie otrzymania tzw. prawie maksa ? Prawie wszyscy. A następnym krokiem w przypadku "kryzysu emerytalnego" naszych władz w Warszawie będzie np. naliczanie ze średniej z 5 lat.
Z punktu widzenia KG obniżenie ilości kandydatów z ulicy (pomijam całkowicie próby ściągnięcia chemików na nabory do grup bo to kpina jest) i ilości chętnych do aspirantki na jedno miejsce nie ma istotnego znaczenia. Słyszałeś o obniżonych z tego powodu liczebnościach plutonów na szkołach, bo ja nie.
Obecnie obserwujemy tzw. "efekt Biedronki" czyli pani na kasie ma więcej za etat od strażaków, policjantów, nauczycieli itp. zawodów z budżetówki. Czy to będzie koniunktura krótkofalowa czy dłuższa na rynku pracy to nie wiadomo. Jedyny problem który moim zdaniem nasza KG nie widzi to są kierowcy PB. Ich duże odejście może zdestabilizować jogurty na dłuższy czas, bo PSP nie szkoli kierowców (może w przypadku realnego kryzysu w tej grupie kiedyś aspiranci będą mieli obowiązkowe uzyskanie kat. C na szkole ?
przedmiot wykładowy: prowadzenie GBA alarmowo w warunkach miejskich
).
Co do strażaków na PB z wyższym wykształceniem, których rzeczywiście wielu pojawiło się w służbie z naborów z ulicy w ostatnich latach. To był ich świadomy często wyrachowany wybór. Nie mieli wówczas perspektyw w swoich zawodach w cywilu, kryzys na rynku pracy (stołki nauczycielskie pozajmowane, logistyków w firmach od groma, inżynierów na budowach nie trzeba, rynek psychologów, bhpowców od siedmiu boleści przepełniony, itp, itd.) no to wybrali zło konieczne czyli 24 godz w PSP - tzw. pewna płaca i praca, a następnie dwa dni na dorabianie. A w służbie to wielokrotnie przerost ambicji (ja mam wyższe, ja na aspirantkę, ja na SGSP) a wielokrotnie niczym szczególnym się nie wyróżniają na tle "zwykłych dobrych" strażaków bez tytułów magistra.
Oczywiście, że wielu strażaków poradzi sobie w cywilu. Oczywiście, że będzie im/nam lepiej niż pozostałym uczestnikom rynku pracy bo będziemy już na emce. Wsadzę kij w mrowisko: paradoksalnie w oczach zwykłego budowlańca, kierowcy, ochroniarza, rolnika jest to następny argument aby zabierać nam tzw. przywileje związane z ciężką służbą. I sobie myślą: skoro taką ciężką mój sąsiad pełnił służbę, narażał życie, stracił zdrowie, jest schorowany (bo mi o tym opowiadał przy wódce) to dlaczego dostał emkę w wieku 40-45 lat jak jeszcze teraz pracuje razem ze mną u prywaciarza na budowie, a ja muszę jeszcze do 65 roku dymać żeby dostać 1/3 emki co on ma już teraz.
pozdrawiam
ps.
Oczywiście, że walczyć o swoje. Oczywiście, że robić presję na pracodawcy (rządzie), ale rozsądnie. Chcemy jedności braci strażackiej ze wszystkich ZZ i tych nie zrzeszonych? Utopia. Pamiętasz jakie zmasowane protesty zrobiliśmy jak nie było przez wiele lat żadnych podwyżek ? Pamiętasz jakie zmasowane protesty ogólnopolskie zrobiliśmy wszyscy w PSP wraz z Policjantami jak nam poprzednia koalicja "POPSL" zwiększyła czas służby z 15 do 25/55 lat ? Nie było takich (wszystkie ZZ razem, niezrzeszeni w żadnym ZZ garnący się na wyjazdy do Warszawy na manifestacje, biurowi biorący urlopy na protesty) z prostej przyczyny: to nie nas w służbie będących zmiany dotyczyły. Uff, niech nowo przyjmowani młodzi sobie z tym walczą, a my już na emkach wtedy będziemy. Nikt nie widział w dłuższej perspektywie podstawowego problemu: dlaczego dwóch strażaków na tym samym stanowisku przyjętych w różnych latach ma mieć różne przywileje odejścia na emkę skoro robią to samo, taki samo się narażają na czynniki szkodliwe. A obecnie dobrze wiemy, że w tym czasie, w takim gronie w federacji ogłaszającej protest, w obecnym kontekście sytuacji politycznej i stałej nagonce na pisowców ze strony totalnych (boli utrata władzy w 2015r, oj boli) nasz strażacki ZZ Solidarność nie pójdzie w awanturę.