Panowie, może nie w temacie, ale związane z ZZ.
Mam kolegów górników, pracują w KWK, każdy w innym ZZ, a na KWK jest ich od groma - jeśli tego nie wiecie - i co - jak przychodzi do walki o swoje prawa, o podwyżki to jakoś szybko się dogadują i wychodzą na ulicę, biorą sprawy w swoje ręce itp. i co - wygrywają, mają to co chcą.
Rozumiem- my nie możemy palić opon, rzucać śrubami itp - ale możemy robić dużo, a robimy gówno. Machanie flagą daje jeden skutek- muchy i komary się przegania. w PSP mamy - dyskusje, zrzucanie winy jeden na drugiego - jak w piaskownicy. Wstyd. a czas ucieka, i wiecznie tylko się słyszy, czyta, ZZ czeka na odp. strony rządowej itp, itd. Ludzie dajcie już z tym spokój, wiecznie słychać- my chcemy ( czytaj ZZ ) oni nie chcą. to chyba czas zmienić taktykę, podejście do strony rządowej. Co ? aaaa - nikt Wam o tym jeszcze nie powiedział, no szkoda.......
Dlaczego nie rzucić hasła - L 4/ oddanie krwi na dzień XXX, miesiąc XXX ? dlaczego nie wyciągniecie strażaków z tych ZZ i tych ZZ - wszystkich razem przed starostwa, UM, UW ? dlaczego ?
Słyszeliście, że pielęgniarki znowu wywalczyły podwyżki ? - co zrobiły odeszły od łózek - co na to pacjenci - są za nimi, nie rzucają psów na pielęgniarki.
A w PSP najważniejsza chyba jest pozycja - zaufanie społeczeństwa. a tym jakości życia strażaka nie poprawicie. aaaa - tego też Wam do tej pory nikt nie powiedział ? szkoda..........
Czego, kogo my się boimy co ? Pytanie za 100 - czego boją się bossowie ZZ ?