polecałbym DRAGON, zwrócić należy uwagę, że firmy karosujące STAR 266 dospawują drugą część kabiny dla załogi przez co wydłuża się zabudowa /trzeba wygospodarować miejsce z tyłu na autopompę/, powoduje to złe rozłożenie ciężaru beczki + ciężar zabudowy /coś ok. 1500 kg/, zmniejszeniu ulega kąt zejścia co utrudnia z kolei przejazd przez nawet nieduży rów lub pokonywanie nierówności terenewych / miałem okazję podziwiać coś takiego - co prawda na STARZE 200 ale nie były to jakieś specjalne przeszkody - ot nieduży rowek - i auto siedzi na ..... .
zgadzam się również z druhami, że m.innymi OSINY przesuwały niepotrzebnie beczkę do tyłu, co pwodowało złe rozłożenie ciężaru, tak jest u mnie w GAZ-ie - między kabiną załogi a beczką jest ok. 90 cm pustej przestrzeni, którą nie wiadomo jak teraz zagospodarować, wszystko siedzi na tylnej osi, co do jakości wykonania /lakier + puszka farby - a jakże !/ konserwację podwozia zmyły kałuże podczas powrotu z OSIN/ - pożal się Boże, niektóre elementy konstrukcji ledwo "bzyknięte" małą spawką, z drugiej strony, czy opłaca się karosować? kosztuje to ponad 120 tys. zł + cena podwozia, za te pieniądze nie warto karosować leciwego podwozia, można kupić coś zachodniego /oczywiście też będzie miał swoje lata, ale wykonanie Rosenbauera, Metza, Magirusa to nie OSINY, BONEX czy inny zakład kowalski który skarosuje nawet wóz konny na żelaznych kołach... .