Mamy gba i jego nie wymieniamy a chcemy wymienić 16 letnie slrt dlatego szukamy czegoś małego co będzie przy okazji miało wodę i 4x4 teren trudny, pagorkowaty w zasięgu dwie krajówki, dominujące zdarzenia to wypadki/ kolizje i skutki gwałtownych burz, natomiast zamiast slrt chcemy glba bo kilka razy była potrzeba zmyc drogę, a raz się zdążyło że był wypadek a po przyjeździe rozwinięty pożar osobówki i z doświadczeń kolegów wiemy ze agregaty to ściema,
Wiemy już ze zrobienie cnbop na obcego to gra nie warta świeczki. Mize ma ktoś inne autko zamiast mitsubishi fucogodne polecenia
Powiem Ci kolego, że z tymi agregatami to nie do końca ściema. Pracowałem wozem z agregatem i drugim z autopompą, no i jeśli chodzi o podawanie samej wody to agregat wygrywał. Ciśnienie dużo wyższe, przez co ta woda na dość długo starczała. Co więcej, auto z autopompą 1000 l. wody, auto z agregatem 200 l. Ta mniejsza ilość to śmiało wystarcza do zmycia jezdni, a nawet zgaszenia części pożarów, zdarzyło mi się nawet pożar samochodu samochodu osobowego, który był cały objęty ogniem tym zgasić. Dogasiło GBA żeby była jasność. Generalnie takie auto pierwszego rzutu to ok, masz w zapasie parę gaśnic jeszcze na aucie i daje naprawdę super radę.
Autopompa akurat ciśnienie daje słabe (nie mówię o tym Bremachu tylko o Mascot), ale te 1000 l. możesz lać i lać.
Jeśli chodzi o pianę, to auto z autopompą miało środek, a to drugie nie także nie mam porównania.
Ostatnia kwestia zalety agregatu do autopompy to taka, że ten który ma 200 l. wody zamiast 1000 jest zdecydowanie bardziej dynamiczny.