Ekwiwalent jest wypłacany na podstawie uchwały Rady Gminy. To ona ustala jego wysokość, a także tryb wypłaty (np. płatności comiesięczne, kwartalne itp)
Jak informuje gazeta Infor:
Należność na rzecz członka OSP z tytułu ekwiwalentu oblicza się w drodze ustalenia liczby godzin udziału w akcji lub w szkoleniu, które przemnaża się przez odpowiednią stawkę godzinową z dnia poprzedzającego dzień naliczania wysokości zobowiązania gminy.
Ustawa o ochronie przeciwpożarowej nie określa trybu naliczania i terminu wypłaty ekwiwalentu. Działa tu ogólna norma z art. 455 ustawy z 23 kwietnia 1964 r. - Kodeks cywilny (dalej: k.c.), w świetle której wypłata powinna zostać dokonana niezwłocznie po wezwaniu do jej wykonania.
Co do zasady udział w akcji rozpoczyna się z chwilą zgłoszenia wyjazdu wezwanej jednostki, a kończy meldunkiem z powrotem.
Wcześniej niż was wezwą nie wyjedziecie. Możecie kombinować z powrotem, ale meldunek zdajecie przez radio, czasy się zapisują, zapisuje się to w PSP. W Kartę meldunków powinniście wpisać to co wam podaje dyspozytor - godzina wyjazdu, godzina powrotu, numer meldunku, czasami w zależności od regionu podaje się też czas dojazdu i godzinę odjazdu z miejsca zdarzenia. Nie ma tam mowy o przygotowaniu sprzętu.
Według mnie do tej pory mieliście dobre relacje z gminą i na podstawie dobrej wiary nikt nikogo nie ścigał. Tak było, dopisywaliście sobie 15 minut do wyjazdu i było ok. Gorzej jak przyjdzie jakaś kontrola (typu RIO i będą sprawdzać wydatkowanie pieniędzy na stowarzyszenia czy też ochronę p-poż) i zaczną krzyżową kontrolę dokumentów prowadzić i wtedy wyjdzie, że macie nienależnie przyznane środki.
Druga wersja jest taka, że w uchwale Rady Gminy jest zapis, że po działaniach ratowniczo-gaśniczych każdemu ratownikowi przysługuje 1/4 stawki godzinowej (czyli 15 minut) na .... (wpisać można cokolwiek i tak przejdzie). Zapis prosty, kwestia czy takie ustalenia były.